Na Krakowskim Kazimierzu tętni życie....wiosna ...otwarte kawiarnie....wspaniała atmoswera:):)
Klimaciki,które wprost uwielbiam:):)tu zioła..tam kwiaty w gliniamnych garnkach...antyczne meble w srodku kawiarni i na ulicach:):)Głowa boli od nadmiaru wrażeń estetycznych...inny swiat:):):)
Na każdym kroku,jakaś ulica..witryna...sklepik..okno-zaskakuje swoim urokiem:):)
Uwielbiam przechodzić sie tymi ulicami.gdzie zatrzymał się czas:):)rano,po południu,wieczorem..Krakowski Kazimierz o każdej porze,jest cudowny. I....mam to szczeście,ze tu mieszkam:):)Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzajacych:):).
Klimatycznie :) i apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
ps. Kiedy ja znowu tam pojadę :(
Wspaniale wyglądają te uliczki:) Fotografie urzekają :)
OdpowiedzUsuńPieknie i klimatycznie,bardzo ladne foty zrobilas.No i faktycznie-szczesciara z Ciebie:) Pozdrawiam i milego dnia zycze
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie, Szczęściara z Ciebie ogromna.. Kazimierz Karkowski ma taki klimat, że trudno go zamienić czy porównać z innym..jest po prostu wyjątkowy:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty, a spacer Kazimierzem przez to jest jeszcze bardziej niesamowity,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ zazdrością potrze na udowne Krakowskie parapety u nas w stolicy jest dziś strasznie smutno i pada deszcz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fakt - masz wielkie szczęście :)
OdpowiedzUsuńAle tam jest pieknie.
OdpowiedzUsuń