Translate

poniedziałek, 22 listopada 2010

Bliźniaczy świat,wielka wola życia i tajemnica...



MIEĆ RODZEŃSTWO to wielkie szczęcie..mieć siostrę blizniaczkę...to podwójne szczęście.Świadomość  tego, że było się z nią już w łonie matki,że miała taki sam nosek oczy buzię,jest już,sama w sobie, niesamowita..Podziwiam  mlodziuteńką mamę:)która wydała na świat dwie dziewczynki,które nie dały się tak ot  zaprowadzić do domu,bo..urodziły się w 7 miesiącu ciąży:):)Połowa lat sześćdzesiatych  mało była łaskawa dla takich sytuacji.Mało kto dawal im szansę przeżycia,a one)wbrew temu co mówili lekarze,nie daly sie! Świat  musiał już wtedy  być dla nich bardzo ciekawy,że taka wielka wola walki w nie  wstąpiła i za nic nie chcialy tak szybko go opuscic!!Z inkubatora nic nie pamiętały:):):)...ale oczami wyobraźni widzę jak..leżą koło siebie..kruszynki...pewnie czuły swoją obecność,pewnie w ich małych serduszkach kołatała się bojażn..strach...oddzielała je od siebie szyba a na okolo było pełno dziwnych aparatów,które miały ratować ich małe życie.Na szczęście los byl łaskawy i wreście rodzice mogli je zabrac do domu.Zachowało się zdjęcie ,gdzie szczęśliwa mama w rogowych okularach trzyma jedną z nich na ręku a przystojny tata:) trzyma drugą dziewczynkę.obydwie ubrane na biało w smiesznych czapeczkach{ jak koniec pieroga)Lata mijają tak szybko...były we dwie..czasem dalej od siebie,czasem bliżej,czasem się kluciły, aby potem się godzić i tylka jedną z nich ciągle dręczyla dziwna myśl i zarazem pytanie-bała się je wypowidzieć głośno,bała się zapytać wprost.....Dręczylo ją,że siostra pomyśli- zwariowała! to niemożliwe! tak się jej tylko wydaje!-.Ale przyszedł taki dzień, sprzyjający różnym dziwnym pytaniom i..zdobyła się na odwagę i ...zapytała.....cdn:):):):)
GRY

Łączna liczba wyświetleń