Hm..nie wiem dlaczego właśnie takie obrazy zaprzątają mi dziś głowe.Zupełnie NIE świąteczne..nie cukierkowe...natura ludzka jest nieodgadniona.
Czasem taki dość mroczny klimat, mi się podoba...zdjęcie kobiety w deszczu z kotem u boku ,jest piękne i...lubię na nie patrzeć...
Statek na morzu...zagubiony ,jakby szukał właściwej drogi,aby nie znaleźć się na mieliźnie...to także mi się podoba:)
Nie lubię pełni...to prawda,że zodiakalne raki bardzo silnie na nią reagują...Wpływ Księżyca..przypomniałam sobie ten film:)
Ale ostatecznie....wybiorę ten:):)pozdrowienia serdeczne wieczorową porą:)
Witaj po ciemnej stronie mocy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Witaj Grażynko :o) Tu mroźno i bardzo pięknie, słonecznie. Słyszałam o awarii w Krakowie - pewnie dziś nie będzie lekko, zawsze tamtędy wracałam do akademika na Kapelanka po zajęciach. A mroczny klimat? Ależ to nie jest tak "bardzo mroczne". Może jedynie ten smutny deszcz... i mały czarny kociak w rogu. Czas brać się za przygotowania, a ja pracuję, caluśki weekend. Nie wiem, będę chyba od poniedziałku po nocach robiła porządki i piekła. Chociaż już czas pierniczki upiec. Może jutro późnym wieczorem... och, gdyby tak dodać po 6 godzin do tych lichych 24 :o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie... i Twoją córcię.
Dorota
Moja córka rysuje ołówkiem tego typu "obrazy". Są czasami tak mroczne, że aż przerażające. Jednak bardzo pociągające.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Ciebie i mój ukochany Kraków.