Modelinowe naszyjniki,wspomnienie dawnych lat...
Wszędzie w naszym domu napotykam je....jakiś leży w szklanym kieliszku,inny w sekretarzyku,modelinowy koral czasem wpadnie w łapki naszej kochanej KiciKoci jak nazywamy naszego dachowca:)choć tak naprawdę,ma na imię Milenka:)Od czasu do czasu wyciągam zwykłe pudełko modeliny i tak sobie przypominam dawne czasy...a dlaczego??
Jako młoda dziewczyna wpadłam na pomysł,robienia z modeliny,korali..to były dawne czasy,kiedy w sklepach prawie nic nie było...a ja tak bardzo chciałam być kolorowa i inna:):)
Gdy zrobiłam pierwszy sznur,moje koleżanki od razu zauwazyły je na mojej szyji:)i..tak sie zaczeła masowa produkcja:)W przerwach lekcyjnych,w czasie dojazdów pociągiem:)do mojego ukochanego PLASTYKA,w domu w każdej wolnej chwili.Obdarowałam duzą cześc moich koleżanek:)
I tak sobie paradowałyśmy w tych koralach,uśmiechając się na widok zachwyconych chłopców:):)Mineło od tamtej pory..tyle lat:)a ja...czasami znów sięgam po modelinę aby jakiś Wianek poczynić...jakieś Korale i wtedy...czas staje w miejscu,a ja mam znów 17ście lat i pochylona,pieczołowicie lepię listki kwiatków:):):)do następnego naszyjnika:):)Pozdrawiam z...zimowego Krakowa:):)
Piękne i tak precyzyjnie wykonane... prawdziwa z Ciebie artystka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prawda jak u nas zimno!!!!Brrr...
OdpowiedzUsuńModelinki taki.. cukierkowe.
Naprawdę wyglądają uroczo! Głowa pełna pomysłów... Serdeczności i miłości :)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik z modeliny wyglada ślicznie. Przypomina mi frezje-a te kwiatki lubie bardzo. Zdolne masz rączki Kochana .
OdpowiedzUsuńCieszę sie ze przesylka doszła. Nie moglam odpisac bo choroba mnie powaliła. Juz na szczęście troszke lepiej.
ściskam i całuje
Ależ Ty masz talent! Piękne są te kwituszki na naszyjniku.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie