wtorek, 20 lipca 2010
Jak dobrze mieć babcię...
Mialam dwie.....obydwie na roznych przeciwleglych własciwie stronach Polski...:)chcę napisac o Tej która zupełnie nieswiadomie wprowadziła mnie w swiat szydełka,sweterków,serwetek.Babcia w ciemnej sukience z białym kołnierzykiem,pochylona nad robótką z nieodlącznymi goglami na nosie,które zawsze lekko sie zsuwały do przodu;)Babcia o poczciwych oczach w ktorych skrzyły sie iskierki wesoło. Od kiedy Ją pamietam zawsze trzymała w reku szydełko,patrzyłam zafascynowana jak z pod Jej reki wychodza małe cuda.miałam chyba z 8 lat...gdy poprosiłam...baciu naucz mnie. Dzis juz nie pamiętam jak przebiegała nauka:)ale...dokladnie pamiętam jak miałam zrobić kolezance dla Jej mamy szalik i czapke;)Kolor zielony,jak wiosenne liście na drzewach,wybralam motyw i zaczelam robic . Byłam z siebie ogromnie dumna jak mamie kolezanki te moje dzierganie sie spodobało...nabralam wtedy wiatru w skrzydła....szaliki dla znajomych,sweterki dla mnie,czapki dla mnie ,sukienki dla mnie. Kazda okazja byla dobra na to aby cos wyczarowac...;)wspanialym miejscem przez ...piec lat..byl pociag,ktory codziennie wiożl mnie do mojej ukochanej szkoły Liceum Plastycznego;)potem paradowalam w tych moich dziergancach i zawsze na szybko ,na juz,mialam COS nowego;)wiec.......kochajmy te nasze babcie...bywa, że takie osamotnione..niedoceniane....opuszczone....a przeciez to One maja wiedzę zaprzeszłą...a My:) ..jeszcze wiele przed nami mielizn..które dzieki dobrej radzie ,mozemy ominąć....kochajmy Je za to co protrafią,docenimy to wtedy,kiedy juz bedzie... za pózno na takie zwykłe slowo..DZIĘKUJĘ
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łączna liczba wyświetleń
166,016
Masz rację, nie ma to jak babcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie,cudnie.Nasze Babcie są wspaniałe.Choć żadnej z nich nie zanałam osobiście-to co zostawiły po sobie jest piękne.Pozdrawiam.dumka
OdpowiedzUsuńSzydełkowania i haftu co prawda uczyłam się sama, ale moja kochana Babcia jest źródłem niesamowitych rodzinnych (i nie tylko)opowieści z czasów, gdy powstały pe piękne stare fotografie i pocztówki. Babcia to skarb, warto uważnie patrzeć i słuchać. Dopóki jest...
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje..za cudowne wpisy;)
OdpowiedzUsuńMoje babcie niestety nie używały szydełka.Jedna szyła na maszynie rzeczy użyteczne np fartuchy kuchenne:)))druga pracowała ciężko na roli,piekła chleb,robiła masło,po każdej z nich coś odziedziczyłam:)A jeszcze dorzuciłam coś od siebie,czyli hafty,szydełko.Dobrze miec wspomnienia:)))
OdpowiedzUsuńPamiętam moją kochaną pra babcie maleńka elegancka Pani,która była krawcową i szyła dla moich lal piękne koronkowe sukienki balowe...ile to było radości jak przychodziły do mnie koleżanki i przebierałysmy lale w te piękne suknie...
OdpowiedzUsuńBellu, jestem pod wrażeniem Twojego bloga, klimatem, jaki tu stworzyłaś, i wrażliwością na piękno, jaką sie z nami dzielisz. Twoje zapiski przywołują czasy młodości, dzieciństwa i marzeń. A wiele z nas, dzięki Tobie może odbywać wycieczki w głąb wlasnej duszy.Pozdrawiam i dziękuję- Agadu
OdpowiedzUsuń